Dalej wg Radziejowskiego: „Za otworem znajduje się 5,5-metrowa studzienka. Kończy się ona niewielką półeczką, od której upada bardzo stromy 25-metrowy korytarz (pochylnia). Po prawej stronie znajduje się otwór, który łączy studnię wejściową z dalszymi partiami jaskini. Pochylnia prowadzi do niewielkiej salki. Stamtąd ciasny przełaz w prawo przechodzi w wysoki korytarz, który po 6 m zakręca w lewo pod kątem prostym. Po przekroczeniu dwóch niewielkich progów (2,5 i 0,5 m) korytarz znowu zakręca w prawo. Schodząc w dół dwoma następnymi progami (1,3 i 3,0 m), dochodzi się do salki końcowej, wysokiej do 15 m.”.
Jaskinia jest utworzona przez dwie równoległe szczeliny, o przebiegu NW-SE, łączące się ze sobą na różnych poziomach. Praktycznie jest pozbawiona szaty naciekowej, poza nielicznymi wykapkami i polami grzybków naciekowych. Dno zalega rumosz wapienny i namulisko piaszczysto-gliniaste. Poniżej wlotowej studzienki zbiera się próchnica, wypłukana z powierzchni.
W jaskini nielicznie zimują nietoperze, należące do gatunków: nocek duży Myotis myotis (max.10 os. – 11.02.97, 06.03.2003), nocek Natterera Myotis nattereri (max.12 os. – 30.01.95), podkowiec mały Rhinolophus hipposideros (max.5 os. – 11.02.97, 22.02.2000) i gacek brunatny Plecotus auritus (max.4 os.– 30.01.95).
Jaskinię odkryli szpatowcy. Jej nazwa pochodzi od nazwiska ks. Borka, piastującego w okresie międzywojennym funkcję proboszcza w parafii Niegowa. Prawdopodobnie zwiedził ją jako pierwszy turysta. Zajmował się także opisem krajoznawczo-folklorystycznym regionu, tworząc swoistą kronikę. W marcu 1957 roku jaskinia została spenetrowana przez członków Sekcji Grotołazów Koła PTTK przy AGH w Krakowie: Ludwika Kniesznera i Jerzego Sławińskiego, na podstawie wskazówek kościelnego – pana Grabka. Jej lakoniczny i nieprecyzyjny, pozbawiony planu opis został opublikowany w piśmie „Grotołaz” nr 5, pod nazwą „Jaskinia Spękana”: „W dnie leja zapadliskowego opada studnia głęboka na 25 m, o średnim kącie nachylenia 55 stopni, wychodząca do sali. Ciasny korytarz doprowadza do szczeliny, wychodzącej następnie nad drugą, prawie 30-metrową studnię, kończącą się sporą komorą. Obie studnie komunikują się kilkoma korytarzykami. (...) Nacieków mało.”. Wiele lat później Wiśniewski opublikował fragment dziennika J. Sławińskiego opisujący owo wejście: „W dość potężnej kępie jałowców pan Grabek pokazuje nam otwór zarzucony głazami. Po odsunięciu głazów ukazuje nam się dość ciasna pionowa studnia. Schodzę tym korytarzem ok. 30 m i znajduję się w małej niszy, od której na wszystkie strony rozchodzą się bardzo ciasne korytarze. (...) Ok. 5 m pod powierzchnią, niedaleko wyjścia od studni głównej odbiega korytarz. W prawo schodzimy na dół i kopiemy się korytarzem, który łączy się z otworem, wiodącym na prawo od głównej studni. (...) Po drodze obrączkujemy parę nietoperzy – 3 nocki i podkowca.”
Po wielu latach otoczenie jaskini znacząco się zmieniło. W miejscu już nie występujących jałowców wyrósł las sosnowy, sztucznie nasadzony. W pobliżu leja występują inne krzewy: dereń i leszczyna oraz podrosty buka. Miejscowa ludność znała od dawna jaskinię jako „szczelinę gdzie lecą kamienie” lub „jaskinię księdza Borka”.